ZLOŚĆ ODCZAROWANA
Złość jako jedna z podstawowych emocji jest częścią naszego wyposażenia biologicznego. Już w momencie naszego urodzenia jesteśmy wyposażeni w zdolność do odczuwania i wyrażania złości. Wyposażenie biologiczne w emocje podstawowe ma na celu przetrwanie gatunku. Bez zdolności do odczuwania lęku, nie ucieklibyśmy prze tygrysem w dżungli, a bez dostępu do złości nie obronilibyśmy się przed napastnikiem.
Myśląc o emocjach, lubię analogie samochodu i paliwa. Bez paliwa (hybryda też używa paliwa tj. prądu :)) samochód nie pojedzie, prawda? Paliwo to rodzaj energii dostarczanej do samochodu dzięki której samochód spełnia swoją funkcje. Dla lepszego zrozumienia, po co nam te emocje ogóle ;), można sobie wyobrazić na chwile, że mi też jesteśmy samochodami, a emocje są naszym paliwem. Każda ma swoja funkcje, swoje zabarwienie i każda będzie nas pchała w innym kierunku :).
Przyznaje się, kiedyś miałam fantazje typu „życie bez emocji byłoby dużo prościej”. Kilka dekad i studiów późnej, rozumiejąc funkcje emocji, jestem wdzięczna, że ich mam :). Kiedy byśmy nie mięły emocji, nie wiedzielibyśmy w jakim kierunku mami iść, co z sobą mami zrobić. Nie czując emocji strachu np. na skutek uszkodzenia struktur mózgu, nasze życie narażone jest na niebezpieczeństwo.
Emocje, to impulsy z naszego układu nerwowego, które maja na cel odpowiedna mobilizacje naszego ciała w celu odpowiednej reakcji na dani bodziec.
U ułamku sekundy, nasze ciało jest w pełny gotowe do działania. Towarzysza temu obserwowalne objawi cielesne, i w zależności do rodzaju impulsu/emocji, będą one inne np. przyspieszone bicie serca, bladość lub rumieniec skóry, pocenie się, zmiany w oddychaniu etc.
Złość to uczucie informujące nas, kiedy nasze granice i wartości są przekraczane, a nasze potrzeby nie zaspokajane. Energia złości to energia pchająca nas do przodu do sięgania po zaspokojenie naszych potrzeb, do obrony wartości czy do sprzeciwu wobec krzywdy.
Impuls złości czy ładunek energetyczni jaki niesie jest ekspansywni, ciepły, w kierunku do góry i do przodu. Mobilizacja z układu nerwowego będzie odczuwana w całym ciele, jednak najwięcej ładunku możemy odczuwać w plecach, rękach, pieśniach, szczęce, oczach. Spójrz na swojego zwierzaka jeśli go masz, i zaobserwuj jak wygląda, kiedy jest gotowi do ataku :).
Niestety, złość często jest negatywnie skojarzona z przemocą, krzywda, niszczeniem, tj. agresją w potocznym rozumieniu znaczenia tego słowa.
Agresja potocznie skojarzona jest z celowym wyrządzaniem krzywdy, bólu, cierpienia drugiej osobie. Jest to zamierzone działanie, które może być werbalnie lub fizycznie, skuteczne lub nie, jednak nadal pozostaje agresją. To co się liczy, jest sam zamiar! Rozróżniamy agresje wrogą i agresje instrumentalną. Agresja wroga jest aktem agresji wynikającym z uczuć gniewu w celu zadania bólu lub cierpienia. Agresja instrumentalna jest aktem mniej bezpośrednim, nastawiona na uzyskanie określonego celu innego niż same cierpienie osoby pokrzywdzonej, np. ktoś nas pobije, żeby mógł nas okraść. Celem byłoby kradzież, a środek uzyskania celu jest agresja.
Przemoc, niezależnie od jej rodzajów, zawiera w sobie akt agresji. Każdą przemoc jest agresja, jednak nie każdy przejaw agresji jest przemocą. Na dodatek, w przemocy istnieje nierównowaga sił (fizyczną i/lub psychiczna) pomiędzy sprawca a ofiarą.
Jeśli takie mamy doświadczenia, nauczyliśmy się bać złości – złości innych i swoje własnej.
Skojarzone mami uczucie złości z zachowaniem agresywnymi lub przemocą.
Nie złość jest zła, ale to co z nią robimy może być źle.
Rożne teorie psychologiczne rozpatrują te same zjawiska na odmienne sposoby. Jest to zbogacające naszą wiedze o człowieku.
Człowiek jest istotą złożoną i wszystkie procesy jaki nim kierują, nie da się ująć w jednej prostej definicje.
Pisząc o agresji w swoich książkach, Lowen nie miał na myśli potoczne znaczeni słowa agresja. Agresja jest ujęta w znaczeniu dążenia do życia (moja interpretacja). Jednak, nikt lepie nie opisze myśli Lowena niż on sam, więc przytaczam fragment z książki.
W swojej książce „Glos ciała” Alexander Lowen pisze:
Z punktu widzenia osobowości wygląda to inaczej: agresja jest przeciwieństwem bierności. Mówimy o kimś, że jest agresywny, kiedy zaspokaja swoje potrzeby poprzez własną aktywność. Z kolei osoba bierna czeka na to, aż druga osoba coś jej da. W szerszym sensie agresja wiąże się z asertywnością. Na przykład mężczyzna zalecający się do kobiety wykonuje ruch agresywny. Bierny mężczyzna czeka zaś, żeby to kobieta wykonała pierwszy ruch. Można agresywnie szukać pracy, propagować jakąś ideę, a nawet poznawać ludzi.
To psychologiczne użycie terminu „agresja” bazuje na etymologii. Jego rdzeń oznacza ruch; przedrostek ag – wskazuje na kierunek. Agresja to zatem ruch naprzód lub ku czemuś….
Znaczenie tego terminu stanie się jeszcze jaśniejsze, gdy porównamy je z takim słowami jak „regresja” czy „dygresja”. Regresja oznacza ruch wstecz, a dygresja – ruch w kierunku od czegoś…
Jeżeli w związkach międzyludzkich ani władza, ani własność nie odgrywają ważnej roli, agresja jest funkcją naturalną. Żeby się o tym przekonać, wystarczy zaprowadzić małe dziecko do sklepu z zabawkami i obserwować jego zachowanie. Będzie ono wyciągać rękę i „brać” sobie każdą zabawkę, która mu się spodoba. Może nawet odebrać je innemu dziecku. Dziecko jest agresywne w sposób naturalny. Nie waha się wyrażać swoich potrzeb i pragnień ani dążyć do ich zaspokojenia.
Bez agresji nie przetrwałoby żadne zwierzę żyjące na wolności, ponieważ prawie nic nie przychodzi do niego samo. Młode ssaka, które po narodzinach nie zbliży się do sutka matki, umrze z głodu. Podobnie agresywne są dzieci karmione piersią. Wiercąc się, szukają piersi matki i wysuwają wargi, żeby wziąć sutek do ust.
Ludzi stają się bierni, ponieważ wzorce ich zachowań agresywnych zostają zablokowane przez strach i wychowanie. W większości domów dzieci zmusza się do powściągania impulsów agresywnych. Stale słyszą: „Nie dotykaj”, „Nie biegaj”, „Nie odzywaj się niepytani” …
Dla dobra dziecka należy pozwalać mu zachować się agresywnie, kiedy to tylko możliwe. Będzie ono używało agresji na rzecz dążenia do przyjemności, a nie z zamiarem wyrządzenia komuś krzywdy…
Jeżeli zaś agresja zostanie zablokowana, dziecko zacznę stosować przemoc…
Naturalne impulsy agresywne można stłumić, ale nie da się ich wyeliminować. Samo życie jest agresywne, w tym sensie, że jest to ruch naprzód, stałym procesem, który dąży do pokonania przeszkód stojących mu na drodze. Kiełkujące ziarno agresywne przepycha się przez ziemie, żeby zyskać dostęp do światła. Dopóki trwają metaboliczne czynności życiowe, produkowana jest energia do napędzania impulsów agresywnych. Kiedy ich ekspresja zostaje zablokowana, zatamowaniu ulega prawidłowy przepływ energii, co prowadzi do sytuacji grożącej wybuchem…
Większość dzieci, aby przeżyć, musi tłumić gniew odczuwany w stosunku do rodziców. Nauczyły się, że wszelka próba wałki kończy się jeszcze większym ograniczeniem wolności. A ponieważ tłumiona przemoc tkwi w osobowości niczym niewybuch, to osobowość musi pozostawać pod ścisłą kontrolą. Kontrolę tę zapewniają napięcia mięśniowe. Napięty mięsień nie ma słobody ruchu. Gdy taka osoba utrzymuje przemoc w ryzach, jednocześnie blokuje agresje, co stałe dostarcza powodu do gniewu i przemocy, a tym samym powoduje stałą potrzebę kontroli. Powstaje w ten sposób błędne koło, które przerwać mogą jedynie procedury terapeutyczne.
Ogólnie zachęcanym i przekazywanym kulturowo modelem radzenia sobie ze złością jest jej tłumienie.
Tłumienie to próba zatrzymania w środku lub skontrolowania i panowania nad uczuciami, zamiast ich wyrażania. Daje złudna nadzieje na bycie w kontroli nad sobą, innymi lub sytuacją.
Tak jak każde inne uczucie, tłumiona złość nie znika. Jej ładunek kumuluje się w nas i będzie szukał ujścia. Ujście może być w np. dolegliwościach psychosomatycznych (bóle, napięcia, sztywności, itd) lub wybuchem “ nie w tym momencie, nie do tej osoby, nie w ten sposób”. To jest wyrażanie niekonstruktywne, niszczące relacje.
Wyrażanie złości na bieżąco w adekwatny sposób jest konstruktywnie.
Na warsztatach w bezpiecznych warunkach mami możliwość poznawać się i oswajać ze swoją złością. Możemy się przyjrzeć stosunku do własnej złości i swojej reakcji na złość innych. Dowiadujemy się jak reagujemy w naszym ciele, kiedy impuls złości się pojawia. Uczymy się czuć naszą złość i pozostawać z nią w kontakcie, pomieszczając jej ładunek w sobie lub decydując się na wyrażanie.
Odzyskując złość dla siebie, odzyskamy utraconą i zaprzeczoną część siebie.
Najbliższy warsztat poświęcony temu tematowy znajdziesz ⇒ Oswoić złość!
Metoda Lowena (Analiza Bioenergetyczna dr Alexandra Lowena) jest metodą psychoterapeutyczna, w której jednoczesnej zajmujemy się nierozwiązanymi konfliktami emocjonalnymi, przekonaniami związanymi z tym konfliktami i praca z ciałem. Działając psychoterapeutycznie na tych płaszczyznach równolegle: emocje – umysł – ciało – relacja możemy uwolnić się z objawów które nam dolegają i poprawić jakość swojego życia.
Podziel się z mną w komentarzach.
P.S.
Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam Cię do zapisania się na newsletter i polubienia moje stroni na Facebooku Psyche i Soma | Facebook
Więcej o metody Lowena możesz przeczytać klikając na tekst.
O tym jak wygladają warsztaty i praca w grupie terapeutycznej możesz poczytac w tym tekscie.
O psychoterapii metodą Lowena przeczytasz w tym tekstu.
Dodaj komentarz